przez JunakGT » Pt paź 13, 2023 11:26
Co sądzicie o swobodzie literackiej i filmowej? Czy w tych przypadkach wizji danego autora i reżysera, tego jak on odbiera świat i jak to jest nam wstanie przekazać istnieje jakaś granica? Czy obraz nakreślony przez takiego autora musi być obiektywnym spojrzeniem na świat czy wręcz przeciwnie, jego zadaniem powinno być prowokowanie i ukazanie swoistej jego wizji otaczającej nas rzeczywistości? Jak do takiego obrazu powinni się odnosić politycy? Czy powinni oni krytykować takie zachowanie? Jak odnieść się do ponownego chociażby stwierdzenia, przytoczenia cytatu z II Wojny Światowej przytoczonego przez Prezydenta w doniesieniu do filmu "Zielona Granica" że "tylko świnie siedzą w kinie"?